poniedziałek, 23 lipca 2012

Czekam

Długie, ciepłe, sierpniowe dni. Spacery bez celu po pobliskich lasach, niekończące się nocne rozmowy, mnóstwo zdjęć, wspomnień. Zwariowane tańce, śpiewy, chore rytuały. Coś naszego, coś pięknego. Dwie bratnie, zabłąkane dusze, które nagle się odnalazły. Wszystko co zrobimy będzie wyjątkowe, niezapomniane, nietuzinkowe - bo nasze. Czy można spotkać osobę, która tak bardzo odzwierciedla ciebie samego? Jeśli tak, to czas spędzony z nią będzie jednym z najlepszych wspomnień, nieprawdaż? Więc czekam, uparcie czekam. Na Ciebie, na szczęście.


26 komentarzy:

  1. UWIELBIAM. Rozsypałam się na klawiaturze..

    jeszcze ciepłe, dla moniaka = <3

    OdpowiedzUsuń
  2. Jeśli spotykasz kogoś takiego samego, to nie zawsze jest to takie piękne. Czekaj cierpliwie.

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie wiem czy można spotkać osobę, która odzwierciedla nas samych. Fajnie byłoby spotkać osobę, która nas przypomina, ale jednak różniącą się od nas. Zastanawiam się czy taką znalazłaś. Bo z Twojego wpisu wnioskuję, że tak.
    Życzę cudownych wakacji! ♥

    OdpowiedzUsuń
  4. U mnie nowa. Pozdrawiam ;*

    OdpowiedzUsuń
  5. Warto na to czekać. Ale szczęście przecież można znaleźć także w innej postaci, prawda? :) Warto szuukać :)

    Powodzenia, pozdrawiam :).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Najgorsze jest to chyba niespodziewane odejście. Ona zawsze przychodzi w najmniej oczekiwanym momencie - to nas przeraża. To, że nie wiemy, kiedy - nie pożegnamy się - nie powiemy tego, co w sobie kryjemy.


      Jasne, że nie jest :) Byle doceniać nawet najmniejsze radości :)

      Usuń
    2. Dokładnie. Ile znam osób, które żałują swoich ostatnich słów do bliskiej osoby - i potem wyrzuty do końca. Nie chciałabym, naprawdę bym nie chciała.

      Też tak myślę. I dziwię się, że niektórzy nie wierzą ^^.

      Usuń
    3. Łatwo nie jest, te same słowa miałam na języku. Mi się nie udało, nie udaje. Jest mi przykro, gdy mówię coś złego drugiej osobie, ale czasem inaczej nie potrafię. Niestety.


      Mhm. Mnie ogólnie irytuje, jak ludzie narzekają na swoje historie, a tak naprawdę - mają dobre życie. Uważają, że każdego dnia świat im się zawala, a mają porządne fundamenty. Nie są świadomi chyba, jak wygląda życie innych ludzi, którzy mają gorzej od nich.

      Usuń
    4. Nie wiem dlaczego. Bywają okresy, kiedy nie sprawia mi to żadnej trudności, ale innym razem... jestem - bez kija nie podchodź. Bez żadnego powodu, tak po prostu. W takich momentach najczęściej uciekam od ludzi, żeby nikogo nie zranić, ale czasem nie zdążę.

      O, tak. A jak z nią zerwie, to jest właśnie koniec świata i brak sensu :)

      Usuń
    5. Dlaczego akurat w Twoim przypadku są to domownicy? Zależy, jasne. Tym bardziej, że jestem osobą wrażliwą. Nie potrafię ranić z premedytacją, chociaż wiele razy zraniłam bliską mi osobę. Wszystkie te rany pamiętam to teraz, mimo czasu, który już minął.


      Ja się śmieję. Nie wyobrażam sobie takiego zachowania. Ja nigdy tak się nie zachowywałam. Nie myślałam tak ani nic. Gdybym tak robiła, matko...

      Usuń
    6. Mi zawsze pomaga muzyka. Zamykam się w pokoju, kładę się do łóżka ze słuchawkami na uszach. Zawsze jest to odskocznia od tego, co mnie akurat zdenerwuje czy coś. :)


      Moi bliscy? W sumie nie wiem. Moi najbliżsi przyjaciele nie, ale ludzie, którzy mnie otaczają są nowymi ludźmi, jeszcze chyba na tyle ich nie poznałam :). Być może na szczęście ^^.

      Usuń
  6. Ja też. Ma niesamowitą moc. Czasem mnie to zadziwia :)


    Tak, no cóż - ja też ich poznałam w szkole, całkiem nowe otoczenie. Chociaż spędziłam z nimi dziesięć miesięcy, to jeszcze praktycznie nic o nich nie wiem. Ciągle odkrywam na nowo. Wiesz, ja ciągle chcę poznawać kogoś nowego... chyba dlatego blog i fora ^^

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dokładnie tak! :) A mogę spytać, jakiej muzyki słuchasz? :> Btw. dziwnie się zadaje to pytanie, ale lubię takie rzeczy wiedzieć, chociaż to na nic nie ma znaczenia ^^.


      Taak, ja również :). Mam to samo, serio. Chociaż, jak już człowiek powoli zbliża się do pewnego wieku, to te kilometry nawet nie robią wrażenia, jakoś ma się więcej czasu, decyduje się na spotkanie. By utrwalić to, co zacieśniało :)

      Usuń
    2. Polski czy zagraniczny rock? :) Ja to czasem rocka posłucham, ale zazwyczaj rapu, cóż - starsze rodzeństwo niewątpliwie robi swoje :)

      Moi rodzice też nigdy nie mieli żadnych przeciwwskazań, ogólnie chyba mają do mnie spore zaufanie, bo na dużo mi pozwalają ^^, czasem mam wrażenie, że na za dużo :D.

      Usuń
    3. Słuchałaś? Naprawdę? ^^ Raczej polski, jestem patriotką ^^, ale zdarza mi się, gdzieś wyłapywać jakieś poszczególne kawałki zagranicznego, nie tylko amerykańskiego :>


      Dziwne, prawda? W sumie tak, to przynajmniej podbudowuje, żeby ich nie zawieść, szkoda sił na wybryki :D

      Usuń
    4. Się cieszę :D. O, Pezet. Pawełek idzie z duchem czasu, Dubstep i w ogóle. Straszny hejting się na niego włączył ostatnio, krytykowanie Pezeta stało się modne, fuuj. Ogólnie, to Eminema słuchał kiedyś każdy, nawet jeśli nie słucha rapu :), przynajmniej tak mi się wydaje :>.



      Tak... ale nigdy nie dostałam kary ani szlabanu czy coś. Moi rodzice nigdy nie stosowali kar ani nie krzyczeli :P, więc nawet nie wiem jak to jest :D

      Usuń
    5. Właśnie nie. Rap, jak zwykle na wysokim poziomie. Oni po prostu chcą, żeby Pezet nie szedł z duchem czasu, ale wciąż trwał przy Oldschool'u, przy tych starych dźwiękach, jak, np. na Muzyce Poważnej czy Rozrywkowej. Nie podoba im się płyta Radio Pezet ani nic, co jest bardziej nowoczesne :). Nie jest komercyjny, gdzie. :)


      Ja też nie narzekam :D Niektórzy na mnie narzekają, że mam za dobrze ^^.

      Usuń
    6. Wiem niby. Jednak jak inny raper coś zmieni, to wszyscy się cieszą, bo jest progres i tak dalej. Nie rozumiem w ogóle tego.


      Ło, jesteś jedynaczką. Super, zawsze chciałam nią być, ale teraz w sumie, cieszę się, że nie jestem sama. Mam starszego brata, to by było trudne do osiągnięcia :3

      Usuń
  7. No właśnie nie wszystkich. Bo są inni artyści, który bardziej lub mniej idą też z duchem czasu, podobnie jak Pezet, ale im się chwali, bo się rozwijają. I nie ma, że się sprzedali, tylko, że przecież każdy chce zarobić. Ale jest też grupa, która zawsze będzie nazywana, że się sprzedała. Ja też.


    Niekoniecznie ^^. Ja jestem w sumie najmłodsza, co prawda przegrałam o pięć minut, ale zawsze. I to zwykle rodzice są właśnie na mojej głowie :x No, starszy brat jest cudowny :3 :P

    OdpowiedzUsuń
  8. Masz rację:) O to chodzi by być pozytywnym mimo wszystko. To jest zaraźliwe i dlatego takich ludzi podziwiam i są moim ideałem osobowości.
    ;*

    OdpowiedzUsuń
  9. Kojarzę :). Prawda jest taka, że oni nie lubią Pezeta, bo nosi rurkiii :D.

    Mam, jeszcze siostra bliźniaczka jest :P No nie wiem jak jest na głowie jedynaczki :D

    OdpowiedzUsuń
  10. Raczej. Jest całkiem sporo komentarzy i opinii pod jego kawałkami, na facebooku, że to prawie już nie raper, bo nosi rurki, bo wygląda jak punk czy coś :D


    Nie... Przedszkole, podstawówka i gimnazjum - to było wielkie porównywanie nas do siebie, bo chodziłyśmy do jednej klasy. Teraz, gdy ja postanowiłam iść do innego liceum jest inaczej. Odcięłam się :) Choć i tak nas porównują.

    OdpowiedzUsuń
  11. Niektórzy ludzie żyją stereotypami i oceniają ludzi po wyglądzie. Myślą, że jak ktoś ma rurki, to nie może słuchać rapu albo gdy ktoś ma szerokie spodnie z opuszczonym krokiem - choć są charakterystyczne w pewnym stopniu do kultury hip-hopowej, to nie wszyscy z takimi słuchają rapu. Tak jest już.


    Raczej na stopniu przyjacielskim choć nie zwierzamy się sobie, nie wiemy chyba wszystkiego o swoim życiu :).

    OdpowiedzUsuń
  12. No tak, już nie wspomnę, jak ktoś się parę razy ubierze na czarno, to już mogiła po prostu.


    Ja moim rodzicom nigdy się nie zwierzałam. Jakoś wolę oddzielać rodzinę od przyjaciół. :) Siostry może tak, ale niekoniecznie bliźniaczki :D

    OdpowiedzUsuń
  13. U mnie nowa :) Pozdrawiam ;*

    OdpowiedzUsuń
  14. Ale nie każdy docenia takie chwile z innymi, wręcz obcymi ludźmi :) Jednak masz rację, powinien być wzorem, bo naprawdę na to zasługuje. Kiedyś nawet właśnie z nim przeprowadziłam wywiad, był mega wzruszający. Mnie było ciężko wytrzymać i się nie rozpłakać przy tym. :)


    Poprosili mnie o wywiad do jakiegoś portalu internetowego :p

    OdpowiedzUsuń